Wielokulturowość
Kraków był od zawsze w awangardzie procesów transformacyjnych w Polsce, a dziś robi krok do przodu: uznaje szacunek dla wielokulturowości za swoją kluczową wartość, tym bardziej że obecnie co dziesiąty mieszkaniec Krakowa pochodzi spoza Polski.
Wielokulturowość stanowi DNA Krakowa. Nikt w Krakowie się nie zastanawia nad słusznością postaw otwartości i tolerancji wobec innych, ponieważ są one aksjomatem zachowań mieszkańców oraz zakorzenioną tradycją historyczną. Nie ma Krakowa innego niż wielokulturowy, otwarty na społeczność żydowską, tatarską, ormiańską, ukraińską czy romską.
Kraków był od zarania budowany w kontekście europejskich wpływów kulturowych, poprzez rozległe relacje międzypaństwowe oraz sieci powiązań intelektualnych, prawno-politycznych i gospodarczych. Jako średniowieczne miasto był lokowany na prawie niemieckim, swoje rządy w XVI wieku sprawowała tu Bona (pochodząca z wybitnego rodu książąt mediolańskich Sforza), żona króla Polski Zygmunta I Starego. Do średniowiecznego, a później renesansowego Krakowa przybywali Wit Stwosz z Norymbergi, Justus Ludwik Decjusz, przyjaciel Erazma z Rotterdamu; włoski humanista Filip Buonaccorsi zwany Kallimachem, architekt i rzeźbiarz Bartolomeo Berrecci. Ówczesny Kraków wraz z odnowioną jeszcze w 1400 roku Akademią Krakowską był tyglem kulturowym, schronieniem dla ludzi wielu kultur i religii. Dziedzictwem tamtejszej otwartości są zachowane do dziś: Dom Turecki i Centrum Muzułmańskie przy ul. Długiej, cerkiew prawosławna przy ul. Szpitalnej, kościoły protestanckie i liczne, pięknie dziś odnowione synagogi w dzielnicy Kazimierz.