Szybko jednak tych artystów – symbolistów czy spadkobierców impresjonizmu – miało zastąpić młode pokolenie. W nowym kraju – po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku – sporo się zmieniło: do urn wyborczych dopuszczono kobiety, wytwarzały się nowe hierarchie i kształtowała nowa wrażliwość, a wraz z tymi przemianami zmieniała się również sama sztuka. Pod koniec lat dwudziestych w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych pojawiła się grupa lewicujących studentów marzących o sprawiedliwszym świecie i nowoczesnej sztuce. Choć w ich pracach widać fascynacje formami geometrycznymi, nie dążyli oni do wypracowania wspólnej estetyki – każde z nich tworzyło osobno, lecz wieczorami, nad jedną herbatą, dyskutowali o przyszłości.
Właśnie tak zawiązała się Grupa Krakowska, w której skład wchodzili m.in. Aleksander (Sasza) Blonder (ps. André Blondel), Blima (Berta) Grünberg, Maria Jarema, Franciszek Jaźwiecki, Leopold Lewicki, Adam Marczyński, Stanisław Osostowicz, Szymon Piasecki, Mojżesz Schwanenfeld, Bolesław Stawiński, Jonasz Stern, Eugeniusz Waniek, Henryk Wiciński i Aleksander Winnicki. Studenci i studentki budzili niechęć establishmentu, a ich sztuka – śmiała i na wskroś nowoczesna, nieodległa wcale od tej tworzonej w Paryżu czy Londynie – miała ambicje, by zmieniać świat. W przeciwieństwie do poprzednich pokoleń, bardziej niż polską tradycją interesowali się międzynarodowymi ruchami awangardowymi.
Ekspresja artystyczna członków Grupy nie ograniczała się do malarstwa i rzeźby – razem tworzyli też satyryczne spektakle teatralne, a część z nich angażowała się w prace prowadzonego przez Józefa Jaremę teatru Cricot, nie tylko tworząc kostiumy i scenografie, ale również występując na scenie. Miejscem spotkań młodych twórców, a także sceną dla ich spektakli teatralnych był Dom Plastyków przy ulicy Łobzowskiej, ukończona w połowie lat trzydziestych siedziba Związku Polskich Artystów Plastyków (ta ogólnopolska organizacja powstała w Krakowie w 1911 roku). Modernistyczny budynek do dziś mieści tę instytucję, a pomieszczenia na parterze zajmuje – podobnie jak tuż po otwarciu – kawiarnia.